Tym razem będę pisać krótko, bo liczę na to, że kilka minut zajmie Wam oglądanie zdjęć i filmików. Dziś dotarłam na wystawę "Borderless" ("Bez granic") w Digital Art Museum. To nie jest tradycyjna sztuka obiektów prezentowanych w gablotach lub zainstalowanych w salach muzealnych. To raczej bardzo duża prezentacja złożona z animacji cyfrowych i dźwięków, przedstawiana w ogromnych salach budynku Mori, w dzielnicy Roppongi. Działa na zmysły wzroku, słuchu i równowagi, ponieważ nieustannie są one poddawane złudzeniom, że kwiaty się ruszają, że płynie woda, że latają motyle. Wiele osób podchodziło do ścian i dotykało ich w miejscu, gdzie ruchomy oraz przedstawiał rozkwitające kwiaty wiśni lub grupę motyli, jakby chcieli doświadczyć w tej zamkniętej przestrzeni tego, co w rezywistości ich ominęło. Może rodzice mówili, że ziemia jest brudna albo przestrzegali przed owadami, które mogą ugryźć? Kto wie. Mnie przebywanie w tych przestrzeniach dało przyjemność wyłączenia się na moment ze świata i chwilę odpoczynku. Jak by to powiedziała moja koleżanka: "czułam się, jakby ktoś mnie głaskal wprost po mózgu".
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć i filmów. Do nagrań włączycie dźwięk, żeby poczuć, jak bardzo tworzy on kapsułę oddzielająca człowieka od reszty świata.
Zresztą o dźwiękach napiszę pewnego dnia osobny post, bo one są w Japonii wszechobecne, aż do zmęczenia. Tymczasem miłego oglądania, a ja zmykam spać :)


Filmy muszę na razie umieścić na kanale YouTube i tam Was przekierować. Znajdziecie je, klikając tutaj: https://youtube.com/watch?v=n703hP2ei58&si=392m-hkAVSZa_zbY
oraz tutaj: https://youtu.be/n703hP2ei58?si=HeMQjJeRF8iV-h4m
Jakie są Wasze wrażenia?
no i takie infinity rooms to ja szanuję