Dzikie czy oswojone?
- owwwla
- 24 mar
- 1 minut(y) czytania
W Polsce coraz częściej można pójść do kociej kawiarni, czasem też do króliczej. Tymczasem w Japonii takie "kawiarnie", w których można zjeść i wypić w towarzystwie różnych gatunków zwierząt, jest całkiem sporo. Zasada jest zawsze podobna: płci się za wstęp, potem na miejscu można te zamówić jedzenie i picie (płatne osobno) i poobserwować, pogłaskać, czasem nakarmić, a czasem tylko sfotografować zwierzęta, które mieszkają w danym miejscu, na przykład koty, psy, psy shiba inu, wydry, wiewiórki...
Ja dziś odwiedziłam podobne miejsce, choć bez opcji jedzenia. W Kamakurze wybrałam się do "Sowiego lasu" ("Owls' Forrest"), gdzie mieszka kilkanaście ptaków różnych gatunków. Odwiedzający mogą je fotografować oraz (z umiarem) głaskać.
Ponieważ byłam tam w południe, większość sów właśnie drzemała, wiec nie wręczyłam ich głaskaniem. Mam jednak kilka zdjęć, którymi się z Wami dzielę :)
Gatunków na zdjęciach nie podpisuję, ponieważ poza sową płomykówką (na pierwszych zdjęciach), jeszcze nie rozpoznałam żadnej innej. W miarę możliwości będę dodawać podpisy później.







Kocham Sowy!